BehawiorDwa koty na dworze

Mając już jednego kota lub psa bywa tak, że decydujemy się na kolejnego lub kolejnych domowników. Wtedy zaczynamy się zastanawiać, jak to jest, czy można tak po prostu wprowadzić nowego psa lub kota do już obecnego domownika? Dzisiaj chciałbym wytłumaczyć Jak przyzwyczaić kota do innego kota, lub psa do innego psa czyli tak zwana socjalizacja z izolacją.



Drugi kot w domu

Warto zaznaczyć, że proces zapoznawania zwierząt powinno się przeprowadzać zawsze, nawet jeżeli nie wykazują wrogości wobec innych zwierząt. Przed rozpoczęciem socjalizacji z izolacją należy przygotować grunt i odpowiedni sprzęt.
  1. Niewielkie pomieszczenie, w którym będziemy trzymać naszego nowego domownika
  2. Zapewnienie kuwety
  3. Jak i kuweta to i potrzebny żwirek. Najlepiej jak będzie to taki sam żwirek, jaki miał przed przybyciem do nowego domu
  4. Dwie miski, jedna do jedzenia, druga do wody
  5. Jedzenie, warto by był karmiony tym czym przed przybyciem do domu
  6. Legowisko – przecież musi gdzieś odpoczywać 😉
  7. W przypadku kota drapak
  8. Zabawki oraz miejsca „kryjówki” gdzie będzie mógł ze spokojem oswoić się z nowym miejscem. Pamiętajmy, że każda tego typu zmiana powoduje stres.


Właściwa socjalizacja z izolacją

Wprowadzamy nowe zwierzę, jednak nie przedstawiamy go jeszcze rezydentowi. Zamykamy go we wcześniej przygotowanym pomieszczeniu i zostawiamy by przywyknął do nowej sytuacji i do nowego miejsca.

Zapewniamy mu cały przygotowany wcześniej asortyment. Ważne by był rozstawiony wokół 4 kątów w danym pomieszczeniu, gdy już zwierzak się trochę zadomowi, możemy przynieść mu jakiś smakołyk, a następnie zostawiamy go samego z jedzeniem.

Jeżeli przynieśliśmy razem z naszym pupilem jakiś koc lub jakąś inną rzecz, warto ją zostawić w danym pomieszczeniu po to by zwierzak miał blisko siebie jakiś znajomy zapach.

W kolejnym etapie musimy już poprosić naszych milusińskich o pomoc 🙂 . Nie dopuszczamy jeszcze do bezpośredniego kontaktu, ale wprowadzamy rezydenta do pomieszczenia, gdzie przebywa nowy członek rodziny, a nowego przybysza do pozostałych pomieszczeń w domu. Wszystko po to, by przyzwyczaić ich do nowych zapachów. Ważne jest by, regularnie i codziennie mieć kontakt ze zwierzęciem by mógł się do nas przyzwyczaić.

Węch to bardzo ważny zmysł u zwierząt, dlatego też socjalizacja z izolacją opiera się głównie na tym zmyśle. Dobrym sposobem przyzwyczajania rezydenta i nowego zwierzaka jest przenoszenie zapachu poprzez głaskanie jednego a następnie drugiego, i tak na zmianę.

Dane czynności staramy się powtarzać codziennie. Jedną z rzeczy, którą koty i psy uwielbiają to jedzenie. Dobrą opcją, aby wspomóc zapoznawanie się zwierząt, jest ustawianie misek z jednej i z drugiej strony drzwi. Dzięki temu zwierzęta nie będą się widzieć, ale będą czuć i automatycznie zapach będzie im się kojarzył z czymś pozytywnym. Na początku ustawiamy miski troszkę dalej, a z czasem przybliżamy coraz bliżej drzwi.

Szczególnie u kotów w socjalizacji z izolacją bardzo pomocny jest transporter. Pierwszym etap przeprowadzamy w taki sposób, że przenosimy nowego kota w transporterze przykrytym kocem, do mieszkania. Dzięki temu pozwalamy rezydentowi, jeszcze bardziej przyzwyczaić się do zapachu nowego przybysza. Warto w tej sytuacji bawić się z rezydentem lub dawać mu różne przysmaki, by skojarzył nowy zapach z czymś przyjemnym. Drugi etap przyzwyczajania kotów do siebie przy użyciu transportera polega na dokładnie tym samym, ale nowy kot nie jest już zasłonięty kocem. Obydwie fazy średnio powinny trwać około tygodnia każda. Gdy już zwierzęta bardziej się tolerują możemy wprowadzić karmienie zwierząt blisko siebie, tzn nowy kot miska w transporterze, rezydent miska blisko obok transportera.

Zanim zaczniemy karmić nasze koty blisko siebie, warto w ogóle wiedzieć, jak wygląda zdrowe żywienie kotów. To przeczytasz w artykule ,,Jak karmić kota? – dieta dla kota”

Po tym wszystkim, możemy już powoli przejść do wypuszczania kota do innych pomieszczeń w domu. Robimy to w taki sposób, że zamykamy rezydenta w jednym pomieszczeniu a nowemu kotu potrafimy zwiedzać nasze mieszkanie. Następnie wypuszczamy rezydenta, by mógł zaznajomić się z terenem, oznaczonym przez nowego kota. Znakiem, czy możemy dopuścić zwierzęta do bezpośredniego kontaktu, jest to że nie syczą one a nie warczą. Dopuszczamy zwierzęta do siebie, jednak cały czas kontrolujemy sytuację, obserwujemy ich zachowanie. Pomocą może być rozstawienie po przeciwległych stronach misek z przysmakami

Podczas bezpośredniego zapoznawania się zwierząt, musimy być spokojni i cierpliwi, pozwalamy zwierzętom na spokojnie się ze sobą kontaktować, po prostu obserwujemy rozwój sytuacji i pilnujemy.

Po pierwszej takiej akcji zamykamy nowe zwierzę, w jego miejscu izolacji i powtarzamy czynności z danego dnia jeszcze przez jakiś czas.

W dalszym etapie po prostu obserwujemy jak zwierzęta się zachowują, czy są już wobec siebie przyjaźnie nastawione i czy możemy pozwolić im się swobodnie ze sobą spotykać.

Myjące się dwa koty

Ważny jest fakt, że sam proces zapoznawania ze sobą zwierząt, jest procesem długotrwałym. To ile będzie trwał zależy od temperamentu zwierząt, czasami wystarczy kilka dni a czasami musi to trwać kilka tygodni. Pamiętajmy by być cierpliwym i spokojnym, pośpiech nie jest wskazany. Socjalizacja z izolacją to bardzo ważny proces w życiu naszych pupili, odpowiednio przeprowadzony wpływa pozytywnie na ich zdrowie oraz behawior.

23 komentarze

    • Pytanie Nowy kot(ma 2lata)przyjechal do mnie w nocy. Wczesniej przygotowałam mu pokoj i przykrylam transporter recznikiem i postawilam go zebym moj stary kot(3lata) go poczul. Rakacja starego kota była ok. Potem zanioslam nowego kota do pokoju, kot od razu wyszedl i dal sie glaskac. Po chwili wyszlamam do starego kota i dalam mu się obwachac. Nowy kot praktycznie od razu chcial wyjsc ze swojego pokoju, wiec uchylilam drzwi zeby koty mogly się poczucj.Kiedy poszlismy spac stary kot spal ze mna.nowy zaczal strasznie miauczec, wiec poszlam do niego go.Chciał wyjsc i zwiedzac dom wiec mu pozwolilam(zamknam drzwi gdzie spal stary kot).Potem wzielam go do jego pokoju, a stary kot wyszedl na obchod mieszkania.rano nowy kot strasznie mialczal i jak chcialam wejsc do niego to mi zwial. Koty się widzialy nie było burczenia, syczenia ani agresji. Jednak nowy kot sie wystraszyl i uciekl pod zabudowe i spedzil tam caly dzien. jak przyszla noc wyszedl i dalej robil obchod po mieszkaniu.Koty mijaly sie duzym lukiem, i stary kot chodzil za nowym krok w krok ale w pewnym odstepie i tak cała noc,nie slyszalam zeby koty na siebie syczaly czy bily lapkami. Stary kot mrałkał na nie go(to nie burczenie ani nie miauczenie)nowy na niego miauczal, i tak do rana, rano nowy znowu się schowal pod zabudowe i spedzil caly dzien tam. Natomiast w nocy powtorka z nocy poprzedniej…Nie wiem co teraz powinnam zrobic tylko obserwować?

      • Bardzo możliwe, że tutaj cały proces socjalizacji odbył się zbyt szybko. Może się sprawdzić cofnięcie o krok do tyłu i obserwacja. Do rozważenia też jest konsultacja u behawiorysty.

        • A czy np wyprowadzenie nowego kota na smyczy do starszego to dobry pomysł? Moj mały jest bardzo energiczny i od razu chce się bawić i tyle samym straszy moje koty

          • Jest to pewna metoda, ale na pewno trzeba to zastosować pod czujną obserwacją, bo kot, który będzie miał ograniczone ruchy przez smycz, może być sfrustrowany

  1. A takie trzymanie zwierzaka w transporter,e przez 2 tygodnie musi być mega stresujące. Wolałabym je chyba zapoznać na terenie neutralnym, na spacerze. Moja sunia będzie miała szczeniaki i jednego z nich zostawiamy, więc będzie łatwiej 🙂 przyprowadzenie do domu zwierzaka ze schroniska, czy z ulicy jest dużo trudniejsze. Zwłaszcza, gdy u nas kot, czy pies był do tej pory „jedynakiem” i jest rozpieszczony 🙂

    • W transporterze trzymamy tylko w momencie zapoznawania zwierząt w pierwszych fazach. Gdy nowe zwierzę, jest w swoim wyizolowanym pomieszczeniu może być wypuszczone po pokoju ;). Zapoznawanie na neutralnym terenie też jest dobrym sposobem, ale nie mamy wtedy możliwości przyzwyczajać do nowego otoczenia, jakim jest nowy dom.

      • Od dziesięciu dni mam w domu nowego kocurka, pierwszy mieszka z nami od dwóch lat. Robiłam wszystko według znalezionych wskazówek, na etapie, kiedy koty przy uchylonych drzwiach nie warczały ani nie syczały na siebie, postanowiłam wypuścić je razem do pokoju. Rezydent odrazu rzucił się na nowego domownika, nie zdążył zrobić mu krzywdy, ani nie doszło do bójki, ponieważ szybko go zabrałam. Gdzie popełniłam błąd ? Za szybko zareagowałam? Boję się, że jeżeli dojdzie do bójki, to nie będę potrafiła ich rozdzielić i zrobią sobie krzywdę.

        • Najważniejsze to dać kotom odpowiednią ilość czasu. Socjalizacja z izolacją trwa różnie i jest to kwestia indywidualna. Jeśli jednak nie jesteśmy w stanie sami sobie z tym poradzić, to najlepiej umówić się na wizytę behawiorysty.

  2. Taki zwierzak zamkniety i odlizolowany na pewno dobrze to przezyje ? Pamietam sytuacje kiedy kot mial sie przyzwyczaic do nowego domu tylko na okres tygodnia (wyjazd wakacyjny). Zrobilismy test gdyz w domu byl juz inny kot. Skonczylo sie bardzo zle i tzreba bylo szukac nowego domu zastepczego.

    • Zwierzęta a szczególnie koty, przeważnie ciężko znoszą zmianę otoczenia i to jest dla nich największym stresem. Gdy umieścimy nowego zwierzaka w jednym pomieszczeniu zapewniamy mu kąt, który jest tylko i wyłącznie dla niego. Pamiętam jak byłem mały, mieliśmy jednego kota i zdecydowaliśmy się na drugiego. Jeszcze wtedy nie miałem wiedzy w tych tematach i na żywca wpuściliśmy nowego do rezydenta, to nowy wyczaił sobie bardzo ciasne miejsce między kanapą a ścianą i przez kilka dni nie chciał stamtąd wyjść. Czuł się tam odizolowany i jednocześnie bezpiecznie. Dlatego tak ważne jest to, byśmy i my mieli stały kontakt ze zwierzętami podczas socjalizacji z izolacją 🙂

  3. Od roku mam drugą kotkę w domu. Pierwsza ma 2,5 roku. Dopóki nowa domowniczka była mała, było w miarę ok. Nie było wielkiej miłości, ale były hulanki i zabawy. Od około miesiąca panny zaczęły znaczyć teren, w domu też. Starsza warczy, syczy, nawet na sam widok młodszej. Młodsza w strachu obsikuje automatycznie ściany, meble.😭😟😬😱😖😩Starsza wyczuwając pozostawiony zapach młodszej, znaczy swoimi sikami. Są wysterylizowane. W gniazdku Feliway. Przez kilka dni dostawały też tabletki na wyciszenie od weterynarza. Czy jest jakiś ratunek? Czy pozostaje tylko jedna w domu, druga na podwórko?😩💔

    • W tej sytuacji przede wszystkim należy dobrze koty przebadać i wykluczyć problemy zdrowotne, a więc badania krwi, moczu i kału. Problem wygląda też na bardziej złożony. Rozwiązanie na pewno się znajdzie, ale może być konieczna konsultacja u behawiorysty.

  4. Mamy dwie kotki niewychodzace, z jednego miotu, u nas od małego, teraz 4 lata. Ostatnio jedna uciekła na ponad dobę, ta która została zachowywała się bardzo nieswojo, wolała druga, była bardzo przymilna, nieodstepowala człowieka na krok. Pierwsze spotkanie kotów było bez problemu, powachaly się, umyły. Następnego dnia kotka, która została zaczęła prychać, fukac, a nawet traktować łapa uciekinierkę. Kotka uciekinierka nie wydaje z siebie dźwięków, tylko gdy ta druga prycha, oddała się w przeciwnym kierunku. Czy takie zachowanie po ucieczce jest normalne i minie? Czy należałoby koty socjalizować?

    • Koty to rutyniarze i dla niektórych zmiany w otoczeniu mogą potęgować stres. Dodatkowo kotka, która uciekła na pewno przyniosła ze sobą nowe zapachy. Możliwe, że to kwestia przejściowa. Gdyby jednak się utrzymywało, to rozważyłbym izolację, a nawet konsultację z behawiorystą

  5. Mam 2 latnią kotkę (znajda) i we wtorek podrzucił nam ktoś 5 tygodniowego kocurka. Siedział w altanie a ja z moim zerowym doświadczeniem z małymi kotami „użyłam” mojej kotki, żeby mały wyszedł z ukrycia. Kotka zaczęła momentalnie warczeć i syczeć na niego a mały nie wiedział co się dzieje. Kociak jest aktualnie w łazience z przygotowaną kuwetą, jedzeniem, schronieniem, zabawkami, tyle,że drzwi do łazienki mają dziury wentylacyjne na dole i koty się widzą. Kota podchodzi zaciekawiona za każdym razem, czasem albo nie wydaje z siebie żadnego dźwięku i tylko obserwuje malca, albo warczy i syczy na niego. Weterynarz zalecił, żeby wymieniać zapachy, aby mogły się poznać. Co robić, żeby się zaakceptowały w miarę bezstresowo. Kotka jest wychodząca (rok próbowałam, żeby była niewychodzaca, ale nie nie dało z nią już. Miała 9 miesięcy jak ktoś ją podrzucił do nas) a młody będzie docelowo niewychodzacy, jedynie na szelkach.

    • Tutaj potrzebny jest czas i jak najbardziej pomysł lekarza weterynarii z wymianą zapachów jest trafiony. Koty muszą się wzajemnie zaakceptować, ale czasem to trwa kilka tygodni 🙂

  6. Dzień dobry, mam w domu kocura po kastracji, jest z nami 7 lat. Od miesiąca mamy również małego 3 miesięcznego kocurka. Koty są już na takim etapie, że wąchają się przy każdym spotkaniu przez chwilę, ale nasz rezydent w pewnym momencie zachowuje się tak jakby chciał młodego chwycić zębami w brzuszek gdy mały kładzie się przy nim i chce się bawić. Ta sytuacja jest bez parskania i bez warczenia, mały nie piszczy. Ja od razu reaguję bo nie wiem czy to jest oznaka agresji rezydenta czy może chce mu dać do zrozumienia, że ma go dosyć. Nie wiem co robić bo boję się by nasz dorosły kocur nie zrobił krzywdy maluszkowi i izolujemy je. Bardzo proszę o poradę. Pozdrawiam

    • Dzień dobry, wiele zachowań, które nam wydają się agresywne, dla kotów są całkowicie normalne. Tak też może być w tym przypadku, ale ciężko ocenić, bo po samym opisie niestety nie da się tego stwierdzić. Najlepiej by było nagrać te zachowania i skonsultować z kocim behawiorystą w celu oceny.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany Wymagane pola są oznaczone *

Opublikuj komentarz